Uważa się, że miejscem, w którym powstała rasa Gigantycznych Pająków, jest Las Agalloch. W jego najciemniejszych miejscach skrywa się gigantyczna pieczara, którą zamieszkuje Pramatka Pajęczyca. Tkwi tam od tysięcy lat, szepcząc zaklęcia, które pomogą jej przetrwać kolejne tysiące. Istota ta obdarzona jest niezwykłą inteligencją, przenikliwością oraz cieszy się szacunkiem tych, którym było dane ją spotkać. Jej królestwo, wiecznie skąpane w mroku, to sieć niezwykłych tuneli, pajęczych pomostów i ścieżek, którymi nieustannie wędrują jej poddani. Gigantyczne Pająki wychodzą stąd, wędrując do odległych krain, lasów a nawet na pustkowia. Żyją w miastach, tuż nieopodal wiosek lub innych terenów, które mogą zapewnić im pokarm. Mogą pożywiać się praktycznie każdą żywą istotą, jednak ich ulubionym pokarmem są Hobgobliny. Chociaż są samotnikami, to można mieć pewność, że spotykając jednego Gigantycznego Pająka, gdzieś nieopodal może kryć się ich więcej. Będą spokojnie czekać, by ofiara poczuła się bezpiecznie i sama weszła w ich sieć.
Bardzo trudno ocenić, czy te bestie są inteligentne, mają natomiast instynkty, które pozwalają im przetrwać w różnych miejscach. Kanalarze z Umbra Turris nieraz donoszą, że widzieli w kanałach te olbrzymie stworzenia. Zdarza się, że nocą ginie bez śladu kilku strażników, stojących wysoko na murach. Dla Gigantycznego Pająka prawie żaden teren nie stanowi przeszkody, a im bardziej ofiara nie spodziewa się zagrożenia, tym większa szansa, że bestia wróci z łupem. Chociaż jest to duże stworzenie, to nie lubi ono ryzykować bez potrzeby i gdy sytuacja je do tego zmusi, zadowoli się bezpańskim psem czy nawet Pomiotem Magii.
Najciekawszą cechą Gigantycznych Pająków jest ich zdolność do wytresowania. Z tego powodu można je czasem spotkać w cyrkach jako wierzchowce pomniejszych ras czy towarzyszy wypraw podróżników odpowiednio zdesperowanych, by wędrować w towarzystwie Gigantycznego Pająka. Wystarczy zadbać o jego pożywienie oraz wykazać się zdolnością zrozumienia instynktów, jakimi kieruje się ta bestia. Oczywiście potrzebna jest tu spora ilość czasu, by Gigantyczny Pająk odczuwał większą pokusę wędrowania za towarzyszem niż spożycia go. Nawet jeśli spełni się wszystkie te wymagania, nie można mieć pewności, że bestia, po wielu latach wspólnej wędrówki i przygód, nie zapragnie w najlepszym wypadku odejść, a w najgorszym – pożreć właściciela.
Gigantyczne Pająki wsławiły się w wielkich bitwach, gdzie ujeżdżane, znacząco wpływały na mobilność wojsk. W trakcie oblężenia miasta Gatteo w południowej Istanii, goblińscy najemnicy dokonali wielkiego szturmu w czasach wojen pirackich. Krasnoludzki namiestnik z Erengnet, gdy szykował się na najazd Morskich Elfów, otrzymał od króla Slythii prezent w postaci Gigantycznego Pająka, zwanego Sizir. Gdy bojowy moloch Krasnoludów z Thargomind zetknął się z burtą zwinnego statku kapitana Minerwina, namiestnik przeszedł na wrogi okręt na Sizirze, siejąc strach pośród Morskich Elfów. W okrutnej walce Minerwin zginął od jadu Gigantycznego Pająka, kładąc tym na wiele lat kres atakom Morskich Elfów na Thargomind.
Znawcy tych stworzeń oraz magowie zauważyli, że gdy odwłoki Gigantycznych Pająków robią się płowe, a ruchy znacznie wolniejsze, wyruszają one na ostatnią wędrówkę do swej krainy. Wędrują, niczym wołane głosem Pramatki, która u kresu ich życia chce ostatni raz je ujrzeć. Wiele z nich nie dociera do Agalloch, zabijane lub łapane w niewolę, w której do końca swych dni wiodą marny żywot. Te, którym szczęście sprzyjało, przybywają przed oblicze Matki, która dała im życie i przez wiele dni odpoczywają u jej boku. W przypływie litości lub w wyniku jakiegoś trudnego do zrozumienia instynktu Pramatka pożera swe dziecko, chłonąc jego ducha i energię.