Undorh to dziki i rozległy teren pełny lasów oraz borów, pomiędzy którymi poddani wielkiego wodza i króla tej krainy skryli swe osady. Ich gromkie śpiewy rozchodzą się echem po okolicznych terenach, pełnych dzikiej zwierzyny i tajemniczych stworzeń, które wypełniają ich podania, stając się nierzadko celem obrzędów oraz religijnych kultów.
Od wieków synowie Undorh czczą kilka bóstw, uosabiających siłę i męstwo, które w chwilach walki są najlepszym orężem każdego wojownika. Jednym z czczonych jest Grom, bóg Krasnoludów Północy, który, jak jest zapisane, poślubił Biannę, piękną i waleczną bogini, patronkę Westalek z Undorh. Ze związku Groma i Bianny zrodził się Olhan, bóg znany na całym świecie, patronujący polowaniom oraz łowom. Jednak najstarszym i najbardziej cenionym bogiem Undorh jest Ern, ukazujący się najodważniejszym wojownikom pod postacią szamana z jelenimi rogami. Stare ryciny z Grot Uelde, przedstawiają Erna, który za pomocą swego zdobionego miecza pokonuje upadłego boga Tariana i zastępy jego demonicznych sług.
Ci, którzy spotkali mieszkańców Undorh, wiedzą, że to prawdziwie zatwardziali wojownicy, którzy swym wielkim orężem wycinają sobie drogę nie tylko przez lasy czy knieje, ale i przez tych, którzy stają na drodze im oraz ich bóstwom.
Wielki wódz, zwany Dziedzicem Gaela, dzierżący monstrualny barbarzyński miecz Domman oraz sztandar z orłem, jest panem życia, lasu i legend. Siedząc na swym złotym tronie, baczy srogim spojrzeniem na podległe mu ziemie, które coraz częściej bezczeszczone są mrocznymi kaplicami boga Nathela, wielkiego zdrajcy z Sheol-morg.
Trudne czasy, jakie nastały, powodują, że wodzowie grodów stale trzymają gotowość do walki, a druidzi i wróżbici nieustannie czytają znaki lasu, by w porę ostrzec przed tym, co ma wkrótce nadejść…